Moje zabawki, czyli trochę o sprzęcie!!!

Kolejny obiektyw w moim arsenale

Hej! Witajcie po mojej dłuższej nieobecności. Mam nadzieję, że ten wpis zapoczątkuje serię kolejnych, regularnie dodawanych notek. Ostatnio dawno mnie tu nie było…Nie oznacza to jednak , że w fotografii zapanował sezon ogórkowy. Jest wręcz przeciwnie. Niestety koniec roku szkolnego to dla mnie czas, w którym do końca walczę o jak najlepsze wyniki. Jest to dla mnie rzecz bardzo istotna i właśnie w tym okresie robienie zdjęć schodzi na drugi plan. Pierwsza klasa liceum to nie przelewki i trzeba naprawdę starać się o satysfakcjonujące mnie oceny. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zapomniałem o tym, co tak bardzo lubię. I właśnie w tym wpisie chciałem opowiedzieć Wam trochę o moim nowym nabytku. Ci z Was, którzy uważnie przeglądają mojego bloga z pewnością przeczytali również wpis o wyborze kolejnego obiektywu. Wybór padł na obiektyw firmy Samyang. Trzeba przyznać, że początkowo mój znajomy, który jest profesjonalnym fotografem, odradzał mi zakup właśnie tego obiektywu. Skusiłem się jednak i zamówiłem go w RTV Euro AGD. Przyczyny były dwie. Po pierwsze nie dysponowałem budżetem pozwalającym mi na kupno „puszki” Sigmy, a po drugie dodatkową zachętą okazała się ogniskowa (650-1300mm) Oczywiście, jestem trochę zakręconym człowiekiem i bez małych problemów technicznych (tylko i wyłącznie wynikających z mojej niewiedzy) się nie obyło. Nie mniej jednak jestem zadowolony z mojego nowego nabytku. Przez cały miniony weekend testowałem nowy towar i muszę przyznać, że jest dla mnie zaskakująco przyjazny w użytkowaniu. Początki były trudne, ponieważ wszystkie parametry aparatu musiałem ustawiać ręcznie, ale po kilku próbach doszedłem do zadowalającego poziomu i dalsze fotografowanie nie sprawiało mi większych trudności. Jestem zadowolony z tego, że przy okazji nauczyłem się fotografować na ustawieniach manualnych. Już niedługo pochwale się moim nowym nabytkiem i wrzucę tutaj jakieś ciekawe zdjęcie pokazujące jak obiektyw się prezentuje. Zastanawiam się także nad nagraniem krótkiego filmiku, na którym postaram się pokazać Wam możliwości mojego nowego obiektywu. Pomyślę jeszcze nad formą filmu (myślę, że lepszym pomysłem jest pokazanie wszystkiego od zera, czyli ustawienia aparatu, łapanie ostrości, itd. Rozważam jednak opcje pokazania tylko wykonanych przeze mnie zdjęć i ukazanie w ten sposób tego, co z Samyanga da się wycisnąć) To tyle na dzisiaj. Uciekam, a Was standardowo zachęcam do lajkowania, komentowania i zadawania pytań. Cześć!

Nowy obiektyw pilnie potrzebny... 

Długi czas swojej przygody z fotografią przeżyłem, pracując z aparatem Sony A390. Samo sprzęt spisuje się doskonale. Do standardowego zestawu dokupiłem obiektyw zmiennoogniskowy 75-300mm, ale od pewnego momentu odczuwam potrzebę wzbogacenia mojego zestawu o nowy obiektyw. Rozważam dwie opcję pierwszy to obiektyw Samyang 650-1300mm jego cena jak na tak duży obiektyw nie jest wygórowana. Myślę, że 1 000,- jak na tego typu teleobiektyw to cna bardzo rozsądna. Oczywiście dochodzi kwestia zakupu adaptera, ale ten nie powinien kosztować więcej niż 100,-. Drugą opcją, którą ciągle rozważam to zakup „puszki” Sigmy AF 150-500mm. Jedyną wadą tego obiektywu to po prostu cena. Mój budżet ogranicza mnie dosyć mocno. W końcu wydanie grubo ponad 3 000,- to nie lada wydatek dla osoby, która nie zarabia. Różnica między pierwszym a drugim obiektywem to przede wszystkim ogniskowa. Drugą różnicą jest autofocus. Ręczne ostrzenie przy ogniskowej 1300mm to jedyny sposób na otrzymanie ładnego zdjęcia. Zresztą system nie został zainstalowany w Samyang’u z prostego powodu: nie spisuje się przy ogniskowej większej niż 500/600mm. Sigma posiada system „automatycznego łapania ostrości”, ale sam obiektyw jest dużo mniejszy, a co się z tym wiąże nie daje możliwości wykonania zdjęcia z tak dużej odległości jak Samyang. Kolejnym problemem wynikającym już nie z samej optyki, a raczej budowy to problem ukrycia się z tym pierwszym obiektywem. Robienie zdjęć „z ręki” jest bardzo utrudnione a i kamuflaż białego oniektywy nie jest łatwy. O tym jednak w kolejnej notce. Różnic jest więcej, ale Ci z Was, którzy zainteresują się moim wpisem sami porównają opisane przeze mnie obiektywy. To tyle. Aha, załączam zdjęcia sami oceńcie, który bardziej Wam się podoba. 3majcie się!

Czym na co dzień robię zdjęcia

Stosunkowo niedawno, bo od jakichś dwóch lat do robienia zdjęć używam lustrzanki Sony Alfa 390(widocznej na zdjęciu). Gdy ją kupowałem, była w ofercie z obiektywem 17mm-55mm, według mnie ogólnie dobrym, ale niestety bardzo słabym jeśli chodzi o robienie zdjęć z większej odległości. Do tego skromnego, ale muszę przyznać, bardzo przyjemnego w użytkowaniu, zestawu dokupiłem torbę Sony. Po jakimś czasie postanowiłem wzbogacić mój „arsenał” o najtańszy statyw. Jak dla mnie jest w sam raz. Posiada głowice ruchomą w 3 kierunkach – umożliwia wykonywanie zdjęć w różnych płaszczyznach oraz dwie poziomice : podłużna w głowicy umożliwia dokładne wypoziomowanie znajdującego się na niej aparatu oraz pozioma w korpusie umożliwia ustawienie statywu idealnie w pionie. Ostatnio jednak brakowało mi obiektywu do robienia zdjęć ptakom i innym zwierzęta bez potrzeby podchodzenia do nich na bliższe odległości i tym samym płoszenia ich. W tym celu uzbierane pieniądze przeznaczyłem na kupno obiektywu 75mm-300mm. Różnice widać za każdym razem gdy tylko robię zdjęcia, a nawet wtedy, gdy położę obiektywy obok siebie.

Warto jednak pamiętać, że dobry sprzęt to tylko połowa sukcesu. Żeby robić dobre ujęcia nie wystarczy mieć aparat za 3000 PLN. Dużo ważniejsze tutaj jest samo podejście do fotografii, zapał, pomysłowość, kreatywność i przede wszystkim dobre chęci oraz czas. Możecie stwierdzić, że nie mam racji, ale wiem co mówię. Sam przed zakupem lustrzanki posługiwałem się aparatem kompaktowym firmy Samsung. I choć niektórych zdjęć tamtym aparatem bym nie zrobił to i tak dobrze mi się nim fotografowało.